Początek lutego. Niby trwa zima, ale pogoda jest wiosenna. Rozpoczęcie sezonu wędkarskiego 2020 ze spinningiem nad zbiornikiem „Rydzyna”. Jak wiadomo, nie lubię spinningować, ale trochę gumek, wahadłówek, obrotówek i różnego rodzaju przynęt przez lata się nazbierało i trzeba je wypróbować. Choć nie są już na topie, ale postanowiłem je pomoczyć.
Dwie godziny nad wodą i tylko kaczki były aktywne, a okonie jakby usnęły. Wypróbowano kilka przynęt. Zmiana miejsca nie pomogła, atakowały tylko okonie do 5 cm i to przy samym brzegu.
Na kolejną wyprawę ze spinningiem trzeba się umówić z kolegami, którzy mają doświadczenie. Może zdradzą trochę tajemnic, co robić, by przechytrzyć drapieżniki.